W tym roku zima wyjątkowo dopisała. Miłośnicy śnieżnego szaleństwa doceniają doskonałe warunki panujące na stokach nie tylko za granicą, ale również w Polsce.
Głównym środkiem transportu w wyjazdach na ferie zimowe pozostaje samochód. Jest najwygodniejszy, szczególnie jeśli wieziemy ze sobą sprzęt zimowy typu narty czy snowboard. Dlatego do wyjazdu musimy swój pojazd odpowiednio przygotować. Jak to zrobić?
1) Przede wszystkim musimy mieć zimowe opony, oznaczone symbolem alpejskim płatka śniegu na tle góry. Spotykany czasem samodzielnie symbol M+S jest tylko deklaracją producenta, że opona ma bieżnik śniegowo-błotny. Symbol alpejski podkreśla zimowe parametry opony i jej wysoką sprawność w niższych temperaturach, nie tylko na ośnieżonych drogach. Jak wynika z badań, przy temperaturach 10 st. C i poniżej, opony z symbolem alpejskim będą bezpiecznym rozwiązaniem.
2) Następnie sprawdzamy ciśnienie, ponieważ jest to jeden z najważniejszych parametrów mających wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. I to od niego zależy, czy opona będzie dobrze przylegać do jezdni w czasie hamowania i na zakrętach. Korzystajmy z manometrów na stacjach benzynowych. Należy pamiętać, że niższa temperatura na zewnątrz powoduje spadek ciśnienia w oponach o 0,2 bara przy 0 stopniach Celcjusza, 0,3 bara przy -10 stopniach i 0,4 bara przy -20 stopniach. Rezultatem zbyt niskiego ciśnienia będzie szybsze zużycie opon oraz częste tankowanie ze względu na zwiększone opory toczenia.
3) Nie zapominajmy również o kole zapasowym – dokładnie sprawdzamy, czy nie ma uszkodzeń oraz zapewniamy odpowiednie ciśnienie. Mierzymy głębokość bieżnika, która powinna wynosić minimum 1,6 mm w przypadku braku tzw. wskaźników zużycia na oponie. Trzeba jednak mieć świadomość faktu, że większe bezpieczeństwo zapewnia głębokość bieżnika przynajmniej 3 mm w przypadku opon letnich oraz 4 mm zimowych. Im niższy bieżnik, tym mniejsza możliwość odprowadzania wody oraz błota pośniegowego w przypadku opon zimowych.
4) Upewniamy się, że układ hamulcowy działa sprawnie oraz akumulator jest naładowany. Na wszelki wypadek warto mieć w bagażniku kable rozruchowe.
5) Wymieniamy płyn do szyb na zimowy oraz, w razie potrzeby, również wycieraczki, ponieważ dobra widoczność to podstawa bezpiecznej jazdy.
6) Sprawdzamy system ogrzewania pojazdu.
7) Zapewniamy odpowiednie wyposażenie awaryjne - apteczkę, koc, łopatę do odśnieżania, latarkę, zapałki oraz skrobaczkę do szyb.
8) Jeśli wybieramy się w góry, nie zapominajmy o łańcuchach śniegowych dostosowanych do rozmiaru opon, w przypadku śnieżycy ich użycie może być jedynym sposobem na utrzymanie właściwego kierunku ruchu. Posiadanie łańcuchów jest obowiązkowe w niektórych krajach, jak np. we Francji, Włoszech czy Austrii. Należy pamiętać, że szybkość jazdy z łańcuchami na oponach to maksymalnie 50 km/h, nie wolno gwałtownie hamować lub przyśpieszać. Łańcuchy trzeba też odpowiednio konserwować, żeby zachowały swoje właściwości. Ale przede wszystkim muszą być odpowiednio dobrane do danej opony oraz właściwie założone, żeby skutecznie przenosiły moment obrotowy na nawierzchnię i eliminowały m.in. zjawisko uślizgu.
9) Tankujmy do pełna, żeby uniknąć sytuacji, kiedy zbierze się woda w baku i przedostanie do paliwa.
10) Podczas samej jazdy pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, czyli zachowaniu odpowiedniej odległości od samochodu, który jedzie przed nami. Za bezpieczną odległość uważana jest podwójna pomiędzy pojazdami. Często śnieg przykrywa różne niebezpieczne rzeczy, typu kłody, kamienie czy zlodowaciałe odcinki dróg, dlatego należy unikać sytuacji, kiedy trzeba będzie hamować przy dużej prędkości. Nie wykonujemy również nagłych ruchów – zarówno przyśpieszania, jak i zwalniania, starając się zdjąć nogę z gazu bez używania hamulca.
11) Dni są krótkie, dlatego starajmy się wyjechać jak najwcześniej, żeby nie jechać po zmroku. I pamiętajmy o tym, że sen jest najlepszym przyjacielem kierowcy. Doskonale przygotowany samochód może okazać się bezużyteczny, jeśli kierowca nie będzie w stanie odpowiednio zareagować na różne sytuacje na drodze.
- Czas wyjazdów zimowych w Polsce obecnie się wydłużył. Rozpoczynamy zwykle w grudniu zaraz po świętach, kończymy z końcem marca. Zwykle kierujemy się na południe, nierzadko stojąc w gigantycznych korkach. Czas podróży znacznie się wydłuża, co powoduje większe zmęczenie kierowców. Bierzmy to pod uwagę przy naszych wyjazdach. Bądźmy bezpieczni tej zimy – podsumowuje Piotr Sarnecki, Dyrektor Generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.
Źródło: Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego